Farma fotowoltaiczna – jak ją założyc?
Zapewne coraz więcej słyszysz o odnawialnych źródłach energii. Trudno się temu dziwić. Z czasem staną się one po prostu koniecznością. Zasoby, takie jak węgiel czy gaz nie tylko powoli się kończą, ale ich używanie jest też najprostszą drogą do wykończenia środowiska, w którym żyjemy. Dlatego być może myślisz o założeniu farmy fotowoltaicznej. Jak to zrobić?
Farmy fotowoltaiczne – co to takiego?
Pojęcie fotowoltaiki znasz już na pewno. Od kilkunastu miesięcy ten rodzaj alternatywnej energii jest reklamowany tak mocno, że nie ma w naszym kraju chyba nikogo, kto nie otrzymałby oferty telefonicznej lub listownej. Jednak nie każdy jest w stanie zainstalować panele słoneczne, które będą zamieniały ciepło i światło w energię. Mnóstwo ludzi mieszka przecież w blokach i to często wcale nie od południowej strony, gdzie słońca jest najwięcej.
Jak więc sprawić, by z energii pochodzącej ze słońca, skorzystać mogło więcej osób? Odpowiedzią są właśnie farmy fotowoltaiczne. Buduje się je zazwyczaj na ziemi, na terenach, gdzie spodziewać się można dużego nasłonecznienia. W okolicy nie może być więc obiektów, które to słońce będą przesłaniały, takich jak wysokie budynki czy wzgórza.
Farmy fotowoltaiczne składają się z dużego obszaru pokrytymi panelami przerabiającymi światło i ciepło słońca na prąd elektryczny, z którego korzystasz każdego dnia. Różnica między małą fotowoltaiką budowaną przy domku jednorodzinnym a farmą jest taka, że ta duża wytwarza naprawdę ogromne ilości prądu. Energia elektryczna powstała w ten sposób, przechwytywana jest przez elektrownię, a następnie odsyłana do sieci, z której korzystają wszyscy. W ten sposób coraz większy odsetek społeczeństwa może korzystać z tak zwanej zielonej, czyli odnawialnej energii.
Gdzie wybudować farmę fotowoltaiczną?
Pierwszym krokiem do wybudowania takiej farmy jest oczywiście wybór odpowiedniego terenu. Farmy fotowoltaiczne w Polsce budujemy przede wszystkim na płaskich terenach nizinnych. Chodzi wszak o to, by panele łapały jak najwięcej słońca. Teren musi być więc płaski, a wokół niego nie mogą znajdować się żadne wysokie obiekty. Budynki, góry, wzgórza, drzewa – wszystko to zmniejszałoby opłacalność Twojej farmy.
Pamiętaj także, że działka nie może być zbyt mała. Pole gęsto zasiane panelami na pierwszy rzut oka wygląda kusząco, jednak taka wizja może być bardzo zwodnicza. Okazuje się, że aby panele działały prawidłowo, powinny zostać zainstalowane o odpowiedniej odległości od siebie. Umożliwi to także ich szybką naprawę w razie powstania usterek. Należy założyć więc, że na farbę potrzebujesz kilku hektarów dobrze usytuowanej ziemi.
Na szczęście farmy fotowoltaiczne powstają przede wszystkim na ziemiach niskiej klasy, czyli tańszych. Z różnych względów nie należy ich budować na gruntach o klasie wyższej niż IV. Pamiętać jednak musisz, by kupiony teren posiadał przyłącze do sieci elektrycznej lub możliwość stworzenia takiej łączności.
Jak założyć farmę fotowoltaiczną?
Kiedy posiadasz już grunt, przychodzi czas na dalsze formalności. Aby założyć farmę fotowoltaiczną, potrzebujesz:
- koncesji,
- pozwolenia na budowę,
- miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego,
- decyzji środowiskowej.
Gdy wszystkie formalności zostaną dopełnione, przychodzi czas na właściwą budowę. W pierwszej kolejności musisz przygotować swoją działkę na postawienie na niej farmy. O przyłączu energetycznym już wiesz. Taka farma musi bezwzględnie je posiadać, więc jeśli jeszcze go nie ma, to ostatni moment, by się tym zająć.
Następnie farma zamieni się w plac budowy. To czas na montowanie paneli, które zamieniać będą energię słoneczną w prąd. Należy montować je zgodnie z zaleceniami producenta. Dobrze jest zatrudnić do tego osoby, które zajmują się tym zawodowo. Montowanie kilkuset paneli to nie zadanie na niedzielne popołudnia, tylko na intensywną, całodzienną pracę.
Kiedy farma już powstaje, pozostaje jeszcze wykonać odpowiednie pomiary i odbiór farmy przez uprawnione do tego osoby. Dopiero jeśli wszystko zostanie ocenione poprawnie, następuje podpisanie umowy z dostawcą – a w tym wypadku odbiorcą – naszego prądu.